Forum www.5na3.fora.pl Strona Główna
->
''Coś'' bliżej nieokreślonego
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Scena 5x3
----------------
Spotkania
Grupy teatralne, spektakle
Pytania i propozycje
Sprawy Techniczne
----------------
Zmiany
My
----------------
Jestem sobie mały miś.
Polityka, edukacja
''Coś'' bliżej nieokreślonego
Wolna Przestrzeń
----------------
Kram
Chwila rozterki
Archiwum
----------------
Teczusie SB
Galeria
----------------
Naoczne dowody!
Rozrywka
----------------
Muzyka
Filmy
Książki
Praca w MDK-u
----------------
Próby
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
hipisek
Wysłany: Wto 17:43, 15 Sty 2008
Temat postu:
ja powinnam gdzieś mieć tą Twoją odę ;P poszukam po zeszytach i najwyżej Ci wyślę na pw
Agga
Wysłany: Wto 12:53, 15 Sty 2008
Temat postu:
ja napisałam raz ode do sadyzmu ale nie wiem gdzie ona jest hehe i mój kolega dał ją pani od polskiego:D ale było na niego. miał później chyba małe przekichane bo jakaś wiedzma z jego klasy go wydała
Inger
Wysłany: Pon 22:10, 14 Sty 2008
Temat postu:
Hehe, no ja też wolę czytać i zachwycać się.
Oj, Ewa no opowiadanko respekt.^^
hipisek
Wysłany: Pon 19:26, 14 Sty 2008
Temat postu:
ej no, ja przeciez napisalam moje opowiadanko ;P a wierszy nie piszę xD nie umiem, wolę czytać i się nimi zachwycać
hipisek
Wysłany: Pon 18:29, 14 Sty 2008
Temat postu:
to sie nie wstydź! do odważnych świat należy! ja zaraz coś wrzucę, jak tylko to znajdę...
o, znalazłam
W moim ogrodzie mieszkają różne owady. Od krwiopijczych komarów, poprzez zapracowane pszczoły, do wielobarwnych motyli. Kiedyś żyły tu również krasnoludki. Były to małe dranie. Mieszkały w mysich norach i nienawidziły włoskiej kuchni. Ich dowódcą był mój ukochany Maurycy, kot tak niezwykły i zadziwiający, jak to tylko można sobie wyobrazić.
W środku ogrodu, tam gdzie dziś kwitnie bez, była fontanna. Dookoła niej, na poustawianych ławkach często siadali przechodnie. Zajadali się oni pączkami z różą i nawet nie wiedzieli, że zdradliwi producenci włożyli do ciasta dżem malinowy, na dodatek przyprawiany liśćmi mięty.
Wróćmy jednak do Maurycego i jego podopiecznych. Zazwyczaj zachowywali się normalnie, w miarę możliwości po ludzku (lub raczej po kociemu i krasnoludziemu). Większość krasnoludków nie miała nóg lub była kulawa. Powodowały to ich częste kłótnie, podczas których przeciwnicy odgryzali sobie nogi. Z tej przyczyny zamieszkał u mnie wielobarwny wąż z kompleksami. Zajmował się transportem inwalidów i kulawych. Krasnoludki jednak go nie doceniały, wręcz przeciwnie, ciągle mu dokuczały z powodu kolorów. Anatol, bo tak nazwaliśmy węża, myślał że ci mali intryganci śmieją się z niego, bo nie ma nóg. Wobec tego chodził do psychoterapeuty. Oto przebieg jednej z jego ostatnich wizyt:
-Panie doktorze! Krasssnoludki śśśmieją sssię ze mnie...!
-czy chcesz o tym porozmawiać?
-Oczywiśśście, że tak! Te podłe dranie mówią, że to z powodu moich pięknych kolorów, ale ja i tak wiem, że tak naprawdę chodzi im o to, że nie mam nóg...
-Tylko sobie wmawiasz, że ich nie masz. Musisz w nie uwierzyć. Uwierz w siebie! Uwierz w swoje nogi!
Po tej wizycie Anatol zniknął. Pojawił się kilka dni później, jako pająk... Zdaje się, że naprawdę uwierzył iż ma nogi, i to od razu osiem. Krasnoludki uważały, że nie należy zadawać się z Anatolem w postaci pająka i, chociaż Maurycy im tego zakazał, pokłóciły się z nim. Wynik był podobny jak przy ich zwykłych kłótniach, lecz tym razem aż osiem nóg zostało pożartych.
Po tym wydarzeniu Maurycy wygonił wszystkich krasnali, a ogród otoczyliśmy płotem. Beznogiego Anatola donieśliśmy do psychoterapeuty, który najpierw go rozdeptał (nie lubił pająków, zwłaszcza beznogich), ale gdy zdał sobie sprawę, że to jego pacjent, położył szczątki na fotelu i powiedział:
-Proszę się zrelaksować...
Inger
Wysłany: Pon 15:49, 14 Sty 2008
Temat postu:
No błagam niech ktoś w końcu coś wrzuci.
Mięcho
Wysłany: Nie 23:47, 13 Sty 2008
Temat postu:
ha wiedziałam ze was to poruszy
ale troche sie wstydze
Inger
Wysłany: Nie 18:13, 13 Sty 2008
Temat postu:
Tak tak dawaj.
hipisek
Wysłany: Nie 17:53, 13 Sty 2008
Temat postu:
jasne że chcemy, nie musisz pytać!! dawaj ^^
Mięcho
Wysłany: Nie 16:57, 13 Sty 2008
Temat postu:
chcecie mój wiersz o miłosći zainspirowany telenowelą ?
Inger
Wysłany: Czw 17:07, 10 Sty 2008
Temat postu:
No ale wrzucać twórczość.
hipisek
Wysłany: Śro 22:34, 09 Sty 2008
Temat postu:
no dobrze, przepraszam, już nie bede <zawstydzony>
Inger
Wysłany: Śro 22:31, 09 Sty 2008
Temat postu:
Ewa nie szatanuj na forum szanowny administrator cię prosi^^
hipisek
Wysłany: Śro 22:28, 09 Sty 2008
Temat postu:
]:-> hihihi ]:->
Inger
Wysłany: Śro 22:25, 09 Sty 2008
Temat postu:
Brawo Ewa za śmiałość ukazania nam swej brutalnej natury.
hipisek
Wysłany: Śro 22:23, 09 Sty 2008
Temat postu:
czekaj!! mam cos super!!
bo to bylo tak, ze na religii w 2 klasie gimn ksiadz nam opowiedzial historyjke jak to golab wlecial do kosciola i usiadl na krzyzu i myslal ze ludzie przychodza tam do niego, no i ksiadz nam to kazal dokonczyc. oto jak ja dokonczylam:
Bogumił był tak zmęczony, że nie miał siły odlecieć. Wtem do kościoła wkroczyli heretycy. Zaskoczeni wierni siedzieli w ławkach jak zamurowani. Bogumił otworzył szeroko zdziwione oczka. Jeden z heretyków rzucił w ptaka kamieniem. Bogumił nie wiedział, że napastnik celował w deski na których siedział gołąb, tylko źle wycelował. Wściekły Boguś wzleciał w powietrze i zaczął atakować dziobem heretyka, który rzucił kamieniem. Człowiek zamachnął się na ptaka. Uderzył go ręką tak mocno, że złamał gołębiowi kark. (tam jeszcze było zdanko czy dwa przystosowujace ten tekst na lekcje religii, ale tak w sumie to tyle xD )
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin