Autor |
Wiadomość |
hipisek |
Wysłany: Pon 21:38, 21 Kwi 2008 Temat postu: |
|
hmmm... wiecie co, ostatnio mama mnie zaczyna gnębić co mam zamiar robić w życiu.
doszłam do wniosku że nie mam pojęcia.
oprócz tego że moim marzeniem byłoby mieszkać na totalnym zadupiu, ale w pobliżu miasta do którego mogłabym sie udać w razie napadu potrzeby towarzystwa, to nie wiem kompletnie nic. |
|
|
Mięcho |
Wysłany: Nie 21:19, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
własnie! bo cie przestaniemy lubic xD |
|
|
hipisek |
Wysłany: Nie 17:17, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
ej noo, zostawisz nas? |
|
|
Inger |
Wysłany: Nie 17:15, 20 Kwi 2008 Temat postu: |
|
A ja za kilka lat zerwę kontakt ze wszystkimi i wyniosę się gdzieś daleko. |
|
|
Mięcho |
Wysłany: Sob 19:15, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
eee tam... nie ten typ człeka...
Ja musze żyć w aglomeracji! Dużo ludzi! Chciałabym mieć domek w mieście, może nie w centrum ale w mieście...
Domek z ogródkiem z przodu trawniczek, z tył sad i altanka ^^
W domku(tak jak z Anką wywnioskowałyśmy), specjalny pokój na bibliotekę zajmował by dwa piętra. I byłaby taka drabinka... I w tym pokoiku stałyby dwa skórzane fotele i skórzana kanapa. Brązowo - ruda... Stoliczek na herbatkę drewniany, niski... Marzenia ^^ |
|
|
Inger |
Wysłany: Sob 15:33, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Ja się pewnie stoczę ^^ |
|
|
hipisek |
Wysłany: Nie 19:53, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
hm, jak tak się zastanawiam, to w sumie... co jakiś czas bym też musiała wyjść do ludzi. o, pasowałoby mi mieszkać w małej wiosce w górach, gdzie każdy o każdym wszystko wie, ploteczki, ploteczki, i w ogóle
a jaka by była wtedy satysfakcja się stamtąp wyrwać...
sądzę, że dla mnie idealną przyszłością byłaby zmienna przyszłość. trochę tu, trochę tam. pozwiedzać świat, poznać ludzi, inne kultury.
oj taaak. |
|
|
Mięcho |
Wysłany: Śro 19:20, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
ja bym oszalała i uschła... i byłabym suszkiem.. I pewnie bym po godzinie juz szukała ludzi! |
|
|
Inger |
Wysłany: Śro 16:55, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
ja tez mogłabym żyć na odludziu. Czuć wolność aby nikt niczego mi nie narzucał żyć zgodnie z naturą. |
|
|
hipisek |
Wysłany: Sob 12:11, 23 Lut 2008 Temat postu: |
|
a ja jak najbardziej moglabym zyc na odludziu. zaszyc sie w jakims lesie w gorach, w drewnianym domku, z kotami... i gitara, jesli naucze sie w koncu grac... sluchac calymi dniami szumu drzew... |
|
|
Mięcho |
Wysłany: Sob 0:01, 23 Lut 2008 Temat postu: |
|
Moim wymarzonym miejscem do zycia byłaby chałupka wciśnięta w centrum miasta ^^ Tak jak Stuart Malutki Bo jestem zwierzęciem nadzwyczaj towarzyskim i czasem mam problem, zeby wytrzymac z samą sobą Nie mogłabym zyc na odludziu ... czułabym ze jestem jedyna na swiecie co szczerze by mnie dręczyło... |
|
|
Inger |
Wysłany: Śro 16:23, 20 Lut 2008 Temat postu: |
|
A ja chciałabym żyć za marną pensyjkę w zatęchłym mieszkanku. Nawet nie wiecie ile dałoby mi to radości. |
|
|
hipisek |
Wysłany: Wto 19:27, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
a ja bym przede wszywstkim chciala zostac soba. i zeby mnie nie opuscili przyjaciele. i zeby mi sie utrzymal optymizm |
|
|
Mięcho |
Wysłany: Wto 18:46, 19 Lut 2008 Temat postu: |
|
może przestańmy sobie słodzić i powrócmy do tematu przyszłość...
Więc ^^ Ja chciałabym mieć tyle pieniędzy zeby sie o nie nie martwić, nie być popularną gwiazdeczką i być wolną w szerokim znaczeniu tego słowa(nie chodzi tutaj o partnera zyciowego lecz o to bym nie wpadła w rytm życia. Chciałabym zeby moje zycie było melodią, bo melodia się zmienia. A rytm jest cały czas ten sam...) |
|
|
Inger |
Wysłany: Śro 21:10, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
Ależ się zrobił temat, późno zauważyłam... a wcześniej bym coś dodała. Ja mało kogo lubię i jestem outsaiderką <kij jak to się piszę> w każdym razie nie jestem skora do nawiązywania nowych znajomości a zanim się do kogoś odezwę minie trochę czasu.... w każdym razie zaburzono mi teren,... tą równą łagodną linię ciągłą będącą naszą grupą a teraz mi to zajmie zanim się uspokoi. |
|
|
AgataZ |
Wysłany: Wto 18:01, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
też mam taka nadzieję ^^ ale też żeby nie było że ja się obrażam czy coś rozumiem każdy odbiera każdego inaczej |
|
|
Mięcho |
Wysłany: Wto 17:24, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
Lizus Żartuje Mam bardzo podobne zdanie na ten temat co hipisek Mam nadzieje że będzie tylko lepiej ^^ |
|
|
hipisek |
Wysłany: Wto 9:15, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
to co napisałam to tylko i wyłącznie moje zdanie. może i nie jest to prawdą, zapewne przez ten rok zdążę się o tym przekonać, jednakże... wybacz, ale Twój sposób bycia jest dla mnie jednoznaczny i nic na to nie poradzę. nie chcę konfliktów, ale to nie zmienia faktu że mówię i będę mówić zawsze to co myślę. ale powtórzę, to co o kim myslę, jak go odbieram, nie ma żadnego znaczenia ani wpływu na to czy go lubię i jak się do niego odnoszę. moja przyjaciółka jest zafascynowana emo, chce być emo (czy może raczej to co dzisiaj jest uznawane za emo, bo prawdziwego nurtu juz nigdzie nie widzę...) ale mimo to ją lubię... chociaż przyznaję że teraz coraz częściej się z nią nie mogę dogadać, no ale cóż. a w klasie mam słodką różową laleczkę zarywającą do wszystkich facetów. i, kurna, chociaż przez moment pałałam do niej niechęcią, to teraz, przyznaję bez bicia, lubię ją. chociaż nadal uważam że to słodka idiotka. także nie bierz sobie do serca zbytnio tego wszystkiego po roku założę się że będzie o niebo lepiej z naszymi zajęciowymi kontaktami. a na razie... a dobra, już się zbytnio rozpisałam, zaraz zostanę posądzona o lizusostwo albo coś, w każdym razie wyrażam szczerą nadzieję, że za rok będzie normalnie, cokolwiek by to miało oznaczać. i nie chciałabym żeby ktoś odchodził, fajnie jest jak są ludzie z różnych sfer... a nie wszyscy tacy sami... |
|
|
AgataZ |
Wysłany: Wto 1:51, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
hipisek napisał: | hmmm.... może dlatego że jesteście totalnie inne? że robicie się na dziewczyny udające unikanie mody, bunt, niezależność itd, a tak naprawdę lansujecie się jak jakieś modniary? (...) |
wybacz ale z tym się nie zgodzę wydaje mi się ze jednak troszkę zbyt pochopnie nas oceniłyście tak naprawdę w ogóle się nie znamy i musimy ze sobą pożyć ale i tak miło mi słyszeć że nas, zaraz w sumie mogłabym mówić o własnej osobie xD że mnie nie skreśliłyście wstąpiłam do tej grupy głównie dlatego że niedawno zafascynował mnie teatr ale akurat do MDK dlatego że na wspólnym występie zobaczyłam naprawdę fajnych ldzi z którymi wydało mi się będę miała wspólne cechy ^^ |
|
|
Mięcho |
Wysłany: Pon 0:53, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
Agata...Mam wrażenie, ze troche cie zabolała moja wypowiedź o kotwicy. Nie miało to spełnić takiej roli- to była po prostu moja głupia wstawka która miała być śmieszna a jak zawsze nie była ^^ Trzeba sie tez do nas przyzwyczaić... Nie wiem czy zauważyłaś ale między nami są różne oddziaływania.. Często sobie ciśniemy jak możemy więc nie liczcie na taryfe ulgową, bo to by było nie w porządku w stosunku do was. Byłybyśmy kimś kim nie jesteśmy- a chyba o to nie chodzi. Ja musze się przyznać, że Cię lubię i nikogo nie skreśliłam(no...^^). Mam wielu znajomych bardzo podobnych do Ciebie i ich bardzo lubię (czasem mam wrażenie, że mamy niektórych wspólnych znajomych;)) |
|
|
hipisek |
Wysłany: Nie 21:14, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
hmmm.... może dlatego że jesteście totalnie inne? że robicie się na dziewczyny udające unikanie mody, bunt, niezależność itd, a tak naprawdę lansujecie się jak jakieś modniary? z resztą, ja Was nie skreśliłam. jestem wielce dziwną osobą która w gruncie rzeczy lubi wszystkich, nawet największe maniurki... dla mnie każdy jest inny, każdy tak samo wartościowy przez sam fakt bycia człowiekiem... i chociaż nie znoszę modniarstwa, nie skreślam człowieka tylko dlatego że taki jest. mi to wszystko jedno, czy się ktoś lansuje czy nie, byleby mnie do tego nie zmuszał i byleby nie mówił że wcale taki nie jest... |
|
|
AgataZ |
Wysłany: Nie 19:45, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
nie rozumiem dlaczego tak od razu nas skreśliłyście? |
|
|
hipisek |
Wysłany: Śro 8:55, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
a no fakt, świetny pomysł ^^ |
|
|
Mięcho |
Wysłany: Śro 0:41, 09 Sty 2008 Temat postu: |
|
czemu bez nich? Można by było użyć jako kotwicy ^^ |
|
|
hipisek |
Wysłany: Nie 22:33, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
tak, ja chce z wami w rejs! z nasza cala grupa!(bez nowych dziewczat, oczywiscie) |
|
|
Inger |
Wysłany: Nie 20:47, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
Hmm, widzę że wszyscy mamy dziwaczne pragnienia i pewnie wylądujemy w jeszcze bardziej zwariowanych miejscach i warunkach. Anusiak a zabierzesz nas w jakiś rejs, jachtem w kwiatki? Najwyżej zatoniemy wszyscy w Wiśle, Bugu albo innej ściekowej rzece polskiej. |
|
|
hipisek |
Wysłany: Nie 13:24, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
ja czasami sobie mysle ze chcialabym byc stara panna i mieszkac w domu pelnym kotow... ale wiem ze tak nie bedzie. chociaz... jeszcze sie zobaczy
co do pracy, to moim skrytym marzeniem jest zostac mechanikiem samochodowym. nie zostane, na pewno, juz mama sie o to postara, ale chcialabym. ale moze sie uda isc na studia na inzynierie. albo na dziennikarstwo... fajnie by bylo. |
|
|
Anusiak |
Wysłany: Nie 2:09, 06 Sty 2008 Temat postu: |
|
Ja zawsze chciałam żyć na odludzi uprawiając ziemniaki i marchewkę i nikogo nie widzieć na oczy.
Ale myślę, że mogę kupić sobie cholernie stary jacht, pomalować go w kwiatki i przycumować przy bulwarach wislanych. Będę codziennie rano wychodzić po bułki i mieć w dupie wszystkich, którym będzie to przeszkadzać. A potem wezmę mojego brata i popłyniemy na morze. |
|
|
hipisek |
Wysłany: Sob 10:38, 05 Sty 2008 Temat postu: |
|
i za to Cie kocham |
|
|
Inger |
Wysłany: Pią 23:06, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
Ja będę mieć przez ''rz'' bo jestem debilem. |
|
|
hipisek |
Wysłany: Pią 23:03, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
Inger - masz piękny podpis pod postami tylko również się pisze przez "ż" ;P |
|
|
Inger |
Wysłany: Pią 23:00, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
Ja chciałabym żyć z niskiej pensyjki, w ciasnym zagraconym mieszkanku w Nowej Hucie a dokładnie w bloku w, którym się wychowałam. Przeżyje jeśli będę poprostu blisko tego miejsca. Chcę zaopiekować się kilkoma kalekimi kotami i spędzić życie siedząc, czytająć, słuchając muzyki i mało kogo widzieć na oczy. To jedyne czego mi trzeba. A jeśli mi się uda wyjechać stąd na zawsze z moją najukochańszą przyjaciółką i pracować jako kasjerka albo sprzedawczyni i mieć wszystkich w dupie. |
|
|
Agga |
Wysłany: Pią 22:45, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
Ja żyję chwilą i nie myśle o tym co bedzie za tydzień za miesiąc, chociaz to dokładnie wiem bo mam zajęcia co tydzień takie same:D ale wiem jedno chce być policjantką reszta wyjdzie przy okazji. No moje plany to szczęśliwe i zdrowe życie w swoim domu z owczarkiem niemieckim kotem i facetem:D no to tyle co do takiej dalekiej przyszłości tak ogólnie a najblizsza to matura i studia imprezy przyjaciele miłe chwile niezapomniane spotkania przygody i pełen nieporozumień i potyczek życie żebym mogła sie na nim uczyć |
|
|
hipisek |
Wysłany: Pią 22:01, 04 Sty 2008 Temat postu: |
|
na razie nie mam zbytnio planów... pozqa jedym. chcę grać w teatrze, ale nie traktować tego jako główną pracę, tylko raczej jako hobby. co do rodziny-jeszcze się okaże. na razie jeśli chodzi o facetów to nie widzę odpowiednich za bardzo ;P a co do dzieci to jeśli już to bym wzięła z domu dziecka. powiem wprost: po cholere płodzić nowe dziecko jak jest tyle do przygarnięcia? |
|
|
Inger |
Wysłany: Pią 21:15, 04 Sty 2008 Temat postu: Przyszłość |
|
Jak wyobrażacie sobie swe przyszłe życie, jak chcecie aby wyglądało, kim chcecie być w przyszłości, może założycie rodzinę? |
|
|