Tolerancja

Inger

Jak oceniacie tolerancje wśród ludzi? Jesteśmy tolerancyjni, gnębimy innych a może tylko pozujemy na tolerancyjnych? Czy spotkaliście się z jakąś przykrą sytuacją, która was dotyczyła? Oczywiscie w związku z tematem. Confused

hipisek

tolerancja... tak, jeśli chodzi o wyznanie, rasę, zainteresowania, zawód, pozycję społeczną... ale nie jeśli chodzi o bycie brutalnym, naśmiewanie się z innych, bycie kompletnym idiotą... albo politykiem ;p dla polityków zero tolerancji.

tolerancja to dla mnie coś takiego: nie znam danego,nazwijmy to roboczo, "środowiska", nie wiem czy jest dobre czy złe - w końcu wszystko zależy od tego przez jaki pryzmat na to patrzymy, ale nie tępię te, nie uznaję z góry za coś złego... jest - to niech będzie. a odmienności między ludźmi... były, są i zawsze będą. dla mnie to jest piękne.

Inger

Na szczęscie są zapewne ludzie naprawdę tolerancyjni, choć patrząc na to co dzieje się wokół trudno w to wierzyć.

Agga

ja jestem tolerancyjna i dla mnie nie liczy sie jak sie wygląda czy tez w jakim toważystwie się wychowała trzeba zobaczyć jaki człwoiek jest naprawde sam dla siebie. Często bywa tak, że zachowujemy się w taki nie inny sposób dla kogos czasem wręcz jest to bardzo ważne ale tylko wtedy gdy mówimy o zachowaniu taktu. Niektórzy jednak robia to często przy równieśnikach co jest bez sensu lecz nie możmy obwiniać taką dziewczyne za coś co nie jest jej winą. np że ma towarzystwo które uważa że coś jest dobre bo nikt nie wytłumaczył jej poglądów na to z kilku stron bo to że się mówi jakieś głupkowate teksty to np może być wynikiem tego że w jej środowisku uzywa sie tego non stop i samo wpadnie w głowe. Ja tak czasem mam jak przebywam z kimś długo kto powtarza ciągle "spoko" to mi to wejdz samo.

hipisek

chaotyczna wypowiedz, ale rozumiem co chcialas wyrazic Very Happy

Agga

hehe no widzisz Ewa ty to zawsze mnie zrozumiesz:D Very Happy

hipisek

no a jak

Anusiak

Widzi sie dużo tolerancji wielkiego formatu. Parady równości, wolność sumienia i wyznania, jak to uczą na WOSie, inne religie, obce kultury. Tej tolerancji każdy przestrzega, bo inaczej poprostu nie wypada.
A brakuje właśnie tej małej, drobnej akceptacji dla cudzej odmienności. Dla tego, że ktoś dużo się śmieje, że szybko chodzi, mówi inaczej, myśli inaczej. Takie szczegóły stają się rzeczami, z którymi nie możemy sobie poradzić i... zaczynamy kogos poprostu bezpodstawnie nielubić.
Sama tak robię i nie przestanę, ale prawda jest taka, że mało kto może powiedzieć o sobie "jestem tolerancyjny".

A gdzie są granice tolerancji? Co sądzicie o homoseksualiźmie? A skoro mówimy mu "tak", bo jesteśmy tolerancyjni, to co powiemy na pedofilię, zoofilię, nekrofilię i dendrofilię?

Ja sądzę, że tolerancja kończy się tam, gdzie naruszona jest wolność drugiej osoby. Ale co to znaczy? Czy dzieci, które będą słyszeć o gejach i lesbijkach nie zechca same spróbować, co doprowadzi do wymarcia gatunku ludzkiego, bo zginie seks pomiędzy kobieta i mężczyzną? Wink

hipisek

ja nie wiem, jak to jest z homoseksualizmem jesli chodzi o dzieci.no,wiecie co mam na mysli, chodzi mi o to jak to wplynie na dzieci. nie wiem tego, i nikt tego nie jest w stanie przewidziec. natomiast wiem jedno, jesli czlowiek kocha drugiego czlowieka, to nie wolno mu tego zabronic. bez wzgledu na to jakiej płci jest ten człowiek. natomiast pedofile wykorzystują seksualnie nieletnich. im nie chodzi o miłość jako taką, nie o uczucie. dlatego jestem przeciwko. a nekrofile? cóż... oni po prostu maja cośinaczej w mózgu. z resztą, jak wszytskie inne odmienności. tak na dobra sprawę to, że kocham faceta a nie kobitę to też jest swego rodzaju ułomność mojego mózgu. jakaś odmienność. ja uważam że dopóki ci wszyscy -file i -seksualiści nie szkodzą innym, to niech sobie będą. co mi przeszkadza że jakis tam facet bzyka kozę? jedynie kozie to może przeszkadzać. ale czy przeszkadza? tego sie pewnie nigdy nie dowiemy. owszem, może tego faceta zbadać lekarz, ale co to da? równie dobrze mogą mnie zbadać. jak dla mnie wszystkie te miłosne i seksualne sprawy to jedna wielka choroba psychiczna tylko objawiająca się u różnych ludzi w różny sposób.

Inger

Anusiak ma rację. Tak naprawdę każdy w jakiś sposob jest nietolerancyjny, ja nie potrafię zaakceptować całego poronionego społeczeństwa, wszystkich uczniów mojej szkoły oraz wielu ludzi których niegdyś znałam. Ale nie zmuszę się do akceptowania ich ponieważ oni nie muszą akceptować mnie i zapewne tego nie robią. Czasem różnice są zbyt wielkie by je przełamać i żyć tolerancyjnie. Co do gejów bądź lesbijek absolutnie mi to nie przeszkadza. Kiedyś słyszałam o sprawie w pewnej ze szkół gdzie rodzice nie zgadzali się aby nauczyciel gej uczył ich dzieci. No litości, czy mnie interesuje z kim sypia moja wychowawczyni lub inny nauczyciel? Wogóle co to za pomysł aby w pychać się z buciorami w czyjeś życie intymne?

hipisek

dokładnie. a co do tego ze kazdy jest w jakims stopniu nietolerancyjny... no w sumie racja. ja nie toleruje nazistow, rasistow i innych tego typu. pomijajac pojedyncze przypadki z innych grup spolecznych, ale to nie tyle nietolerancja ile ignorancja.

Mięcho

Właśnie tolerancja... "Jesteśmy tolerancyjni" itp itd... Dla mnie to zwykły kit! Nikt nie jest tolerancyjny tak do końca i trzeba to przyznać! Nie potrafimy zaakceptować różnic między nami... Jeżeli jesteśmy tolerancyjnie to dlaczego wsród ludzi są kłótnie? Bo jednej osobie nie podoba sie co druga robi... Własnie... Ja też nie jestem tolerancyjna(do końca) bo wiecie co uważam na temat osób zwanych kinder metalami...

Inger

No tak i to się nie zmieni nie musimy tolerować innych aczkolwiek nie wpychajmy się z buciorami w czyjeś prywatne sprawy i nie narzucajmy ''swojej prawdy''.

hipisek

zgadzam sie. wolnosc slowa, wolnosc mysli, wolnosc wyznania... ech, wolnosc najwazniejsza. nie można nic nikomu nakazywać, wmawiać. ale niektórych to wali :/

Anusiak

Wolność moja kończy się tam, gdzie zaczyna się twoja. I tak powinno być.

Mięcho

Świete słowa... W ogóle tolerancja to cieżki słowo i najgorsze jest to że każdy rozumie to inaczej, a przeciez to jest bardzo ważne między nami. Wynikają z tego kłotnie i sprzeczki, przez co jeszcze bardziej odkpujemy swoje złoża nietolerancji. Trzeba przyznać, umysł każdego z nas ma bariere i gdy tą bariere coś przekroczy to włącza nam sie czerwona lampka z napisem: "Nie, nie możemy sie na to zgodzić, to wbrew naszym przekonaniom, ideałom i religii" Po prostu nie potrafimy spojrzeć przez drugą strone tej bariery...

hipisek

no... chociaz wiecie co? ja tam chyba troche nawet wygladam za ta bariere. tzn nie zrobie nigdy niczego co jest sprzeczne ze mna, ale jesli ktos jest wierzacy i, dajmy na to, modli sie o cos, to mu nie mowie ze to nic nie da, wrecz przeciwnie. jesli wierzy, jesli ufa, jesli jest pewniem ze Bog mu pomoze, to mu pomoze. Bog czy jego wlasna podswiadomosc, to juz inna sprawa. przeczytalam ksiazke psychologiczna o potedze podswiadomosci i uwierzylam w to co tam jest. dlatego wierze ze jesli w cos sie mocno wierzy i sie pragnie zeby sie stalo to sie stanie. tylko trzeba naprawde mocno uwierzyc.

Mięcho

Niechodzilo mi głównie o religie... O ogół. I tutaj mamy doskonały przykład.. Ja sie nie zgadzam z Ewą ona nie zgadza sie ze mną... Każdy podswiadomie jest nietolerancyjny, tylko trzeba to zamaskować, zeby nie ranić innych..

hipisek

alez Agusiu, ja nie mowie ze sie z Toba nie zgadzam. ja mowie tylko ze ja inaczej odbieram swiat. to nie jest kwestia nietolerancji, tylko roznicy pogladow. pisania co kto mysli. nietolerancja by byla wtedy jakbym zaczela ostro krytykowac Twoje slowa. ale ja nie krytykuje, bo wiem ze kazdy inaczej odbiera pewne sprawy. wedlug mnie to ze sie ludzie ze soba nie zgadzaja to norma. jest tyle tematow na ktore rozni ludzie maja rozne poglady...

Mięcho

własnie

Mogłybysmy sobie ostro nawtykac, ale nie zorbiłysmy tego bo sie powstrzymałyśmy i na tym czesciowo polega tolerancja Smile

hipisek

no właśnie Smile

Mięcho

Super, ale jesteśmy zgrane ^^ Doszłysmy do istoty tolerancji.. mozemy zamknąć temat xD

hipisek